|
www.husarz33.fora.pl POLSKA - Krajem bez lichwy i podatków.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:18, 25 Sty 2011 Temat postu: DYWIDENDA NARODOWA (społeczna) dla wszystkich |
|
|
DYWIDENDA NARODOWA (społeczna) dla wszystkich.
Podstawą prawną do wypłacania wszystkim DYWIDENDY NARODOWEJ jest Konstytucja N.P (projekt). Link; [link widoczny dla zalogowanych]
Gwarancją wypłaty każdemu dywidendy narodowej jest Art 25. Konstytucji N.P. który brzmi; "Władza finansowa zapewnia każdemu, od urodzenia aż po grób, co miesięczną wypłatę dywidendy narodowej, wynikającej z prowadzonego przez nią Narodowego Rachunku Finansowego."
W nowym Państwie Polskim Konstytucję N.P. stosuje się bezpośrednio, chyba że konstytucja stanowi inaczej.
Zapewne na wstępie każdy zadaje sobie pytanie; SKĄD SKARB PAŃSTWA (ten nowy) WEŹMIE PIENIĄDZE na wypłatę każdemu dywidendy narodowej? Tu odpowiedź jest bardzo prosta; z tego samego źródła, z którego dziś czerpią "bankierzy" z tym, że to źródełko dla "bankierów" im wyschnie, i natychmiast tryśnie SUWERENOWI, czyli Narodowi Polskiemu pod zarządem Narodowej Komisji Finansowej.
W tym miejscu należy objaśnić temat dla źle poinformowanych w sprawie OFIAR lichwiarsko-podatkowego burdelu, pilnowanego przez alfonsów (aktualne władze w Polsce), by "bankierom" włos z głowy nie spadł! Pełną wiedzę o RABUNKU (totalnym) dokonanym za okres 1989 - 2009 na zmanipulowanym Narodzie Polskim zawiera książka pt; Remanent 2, czyli Misterna Orgia Miłości do pobrania pod adresem; [link widoczny dla zalogowanych]
Jako uzasadnienie, zarówno prawne jak i moralne, dla konieczności wypłaty wszystkim Dywidendy Narodowej, powołam się na doktrynę C. H. Douglasa - zwaną przez niego Kredytem Społecznym, którą z całą odpowiedzialnością za skutki wynikłe z jej zastosowania poniesie Naród Polski jeśli zadecyduje w sprawie PRZEMIANY USTROJOWEJ zwanej przeze mnie WSPÓLNOTĄ (finansową, narodową, religijną i innymi) bez lichwy i podatków.
A oto; Elementarz Kredytu Społecznego
Bogactwo jest rzeczą; pieniądz jest znakiem.
Znak powinien odzwierciedlać rzecz.
"Ci, którzy kontrolują pieniądz i kredyt, stali się panami naszego życia...
Bez ich zgody nikt nie może nawet oddychać."
(Pius XII)
Bankier jest twórcą oraz niszczycielem pieniądza.
Tworzenie pieniędzy jest aktem suwerenności,
Który nie powinien być powiązany z bankiem.
Nowy pieniądz, przychodząc na świat, należy do samych obywateli, do wszystkich obywateli i powinien im być przekazany w formie dyskonta na cenach oraz dywidendy społecznej.
Powyższe jest cytatem z książki pt: GLOBALNE OSZUSTWO i DROGI WYJŚCIA.
Przechodząc do PRAKTYKI z wypłatą dywidendy narodowej, informuję, że zaraz po godzinie ZERO, czyli po zainstalowaniu Nowej Konstytucji R.N.P. (projekt) rozpocznie się WYPŁATA Dywidendy Narodowej każdemu.
Dokument formalny w tym temacie, czyli Karta Danych os. jest pod adresem; [link widoczny dla zalogowanych]
Rozwijając temat wypłaty dywidendy narodowej - informuję - że przygotowanie się do tego manewru nastąpi dopiero wtedy, kiedy Reprezentacja Narodu Polskiego i żadnego innego, ZDOBĘDZIE w wyborczych szrankach władzę w Nowym Państwie Polskim, który WSPÓLNIE RAZEM całe społeczeństwo zacznie budować po zainstalowaniu nowej konstytucji, od ŚCIERNISKA po "bankierach" i partyjnych oszustach. Nowy ustrój nie będzie demokracją, tylko WSPÓLNOTĄ, opartą o PRAWA PRZYRODY, które to PRAWO ma być rozumiane jako nieosobowy DYKTATOR jeśli chcemy żyć w ZGODZIE I POKOJU??? Dotychczas dyktator kojarzył się zawsze z jakąś osobą. W Nowym Państwie POLSKIM dyktatorem będzie PRAWO STANOWIONE o niezbywalne prawa przyrody!!! Łamiący Nowe Prawo, w Nowym Państwie Polskim nie mogą sprawować żadnego publicznego urzędu!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez husarz33 dnia Pon 14:07, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 13 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aquila
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 1:31, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
„Zapewne na wstępie każdy zadaje sobie pytanie; SKĄD SKARB PAŃSTWA (ten nowy) WEŹMIE PIENIĄDZE na wypłatę każdemu dywidendy narodowej? Tu odpowiedź jest bardzo prosta; z tego samego źródła, z którego dziś czerpią "bankierzy" z tym, że to źródełko dla "bankierów" im wyschnie, i natychmiast tryśnie SUWERENOWI”
Uważa Pan, że:
- Bankierzy okradają społeczeństwo.
- Pieniądze w źródełku bankierów pochodzą z kradzieży dokonanej na społeczeństwie.
- Korzystanie ze źródełka oznacza okradanie społeczeństwa.
- Pan chce skorzystać z tego samego źródełka.
Czyli:
Chce Pan okraść społeczeństwo, aby po chwili, te same kradzione pieniądze oddać okradzionemu przez siebie społeczeństwu.
Czy uważa Pan więc, że od przekładania pieniędzy z kupki na kupkę przybywa ich. Albo, że herbaty w szklance przybywa od jej mieszania?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:56, 10 Paź 2012 Temat postu: bankierzy okradają społeczeństwo |
|
|
Bankierzy okradają społeczeństwo, ale nie tylko oni.
Pieniądze w źródełku - bankierów - NIE POCHODZĄ Z KRADZIEŻY SPOŁECZEŃSTWU. Te pieniądze bankierzy tworzą z powietrza, czyli z niczego. Patrz wywiad z byłym szwajcarskim bankierem Francois'em de Siebenthal'em.
Korzystanie ze źródełka NIE OZNACZA OKRADANIA SPOŁECZEŃSTWA.
TAK - CHCĘ SKORZYSTAĆ I CAŁEMU SPOŁECZEŃSTWU ODDAĆ TO ŹRÓDEŁKO DO PRZYZWOITEGO KORZYSTANIA.
Czyli:
NIE OKRADNĘ SPOŁECZEŃSTWA, bo pieniądze będą tworzone przez Skarb Państwa "Z NICZEGO" pod finansowanie potrzeb społecznych.
TO NIE JEST PRZEKŁADANIE PIENIĘDZY Z KUPKI NA KUPKĘ.
To jest wymiana pieniędzy zużytych na nowe. Dywidenda Społeczna jest zawsze płacona zupełnie nowymi pieniędzmi.
Mówienie o mieszaniu herbaty i pieniądzach jest ordynarnym kłamstwem, obliczonym na naiwność OFIAR (...) które uważa się za bezrozumnych baranów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 20:55, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście, nigdzie Pan nie stwierdził, że pieniądze w źródełku bankierów pochodzą z okradania społeczeństwa. Przyjmijmy, że jest to prawda. W takim razie, bankierzy nikomu nie robią krzywdy, więc zgodnie z prawem naturalnym - nie ma postaw aby zabronić im działalności.
Na szczęście, nie trzeba wchodzić głębiej w ten problem, gdyż rozmnażanie pieniędzy jest wyrządzaniem krzywdy. Przy czym, nie jest ważne, czy tę krzywdę wyrządzają banki prywatne, czy banki państwowe.
W wilkipedii, jako przyczyna inflacji jest wymieniona między innymi „nadmierna emisja pieniądza”. Do której należy zarówno dodruk pieniędzy przez państwo, jak i kreacja pieniądza przez banki.
„
Przyczyny inflacji:
nadmierna emisja pieniądza (możliwa tylko w systemie pieniądza dekretowego) nieproporcjonalna do wzrostu gospodarczego, prowadzona poprzez:
-dodruk banknotów niemających pokrycia
-oprocentowanie pieniędzy
-nieograniczoną działalność kredytową banków komercyjnych (tzw. "bankowa kreacja pieniądza")
-stosowanie polityki luzowania ilościowego (ang. Quantitative easing)
„
Wśród negatywnych skutków inflacji jako pierwsza wymieniona jest:
„
Redystrybucja siły nabywczej na korzyść emitującego pieniądz fiducjarny (zwykle rządu bądź podległej mu organizacji) kosztem reszty użytkowników (np. jeśli do 100% istniejących złotówek rząd "dodrukuje" 5% (początkowe 100% staje się 95,2% nowej ilości pieniądza- inflacja 4,8%), to wartość dotychczasowo istniejących pieniędzy proporcjonalnie się pomniejszy (do 95,2%); emitujący nie tylko zyskuje 4,8%, ale i – jako wprowadzający nowy pieniądz na rynek – ostatni kupuje za niego towary, produkty bądź usługi po "starych" cenach). Stąd też inflacja nazywana bywa także "ukrytym podatkiem.
„
Podkreśliłem: „wartość dotychczasowo istniejących pieniędzy proporcjonalnie się pomniejszy”. Co oznacza, że jeżeli ktokolwiek rozda społeczeństwu pieniądze wzięte z sufitu, to wartość pieniędzy do tej pory posiadanych przez społeczeństwo pomniejszy się proporcjonalnie do rozdanej ilości pieniędzy.
Ale nie wierzmy encyklopedii – sprawdźmy to!
L1 =Ilość początkowa pieniądza przed inflacją 100%
W1 =Wartość początkowa pieniądza przed inflacją – 100%
R =Bądźmy hojni, rozdajmy więcej niż zakłada encyklopedia – 15% (15% z L1)
L2 =Ilość pieniądza po rozdaniu pieniędzy 115% (L1 + R)
W2 = Wartość pieniądza po rozdaniu pieniędzy – tego szukamy!
Chcemy się dowiedzieć ile teraz są warte pieniądze które stanowiły L1 100% ilości początkowej pieniądza, przed rozdaniem dodatkowych R 15%. Liczę proporcją.
L2 - 100%
W1 - W2
115% - 100%
100% - W2
W2=100/115*100
W2=86,96 %
Inflacja wynosi 100% minus 86,96% = 13,04%
Wartość waluty jako takiej 115% minus (13,04% z 115%) = 100%
Wartość rozdanych pieniędzy 15% minus (13,04% z 15%) = 13,04%
W przykładzie z encyklopedii wartość nowo wprowadzonych pieniędzy też równa się inflacji. Widać tu dokładnie, że wartość zabrana z pieniędzy będących dotychczas w obiegu, zostaje przeniesiona do pieniędzy nowo wprowadzonych w obieg.
Inaczej mówiąc, suma wartości wszystkich pieniędzy nie zmienia się w zależności od ich ilości. Przynajmniej jeżeli ograniczymy teorię do obliczeń powyżej. W praktyce, inflacja danej waluty powoduje jej sprzedawanie przez ludzi na korzyść takiej w której lepiej trzymać oszczędności. Czyli takiej której wartość się nie zmniejsza. To powoduje obniżenie wartości waluty na rynkach międzynarodowych. I odwrotnie, mała inflacja, stabilna gospodarka oraz brak zagrożeń militarnych i naturalnych powodują wzrost wartości waluty. Na przykład frank szwajcarski.
(Wikipedia podaje też inne negatywne skutki inflacji, o których wcześniej nie wiedziałem.)
We zacytowanym fragmencie padło też ważne zdanie:
„emitujący nie tylko zyskuje 4,8%, ale i – jako wprowadzający nowy pieniądz na rynek – ostatni kupuje za niego towary, produkty bądź usługi po "starych" cenach)”
We wypadku gdy pieniądze trafią prosto do ludzi, to oni zyskają te przykładowe 4,8%. Ale tylko pod warunkiem, że po ich wydaniu natychmiast się wyprowadzą do innego kraju. Bo ci sami ludzie którzy są konsumentami, są też pracownikami, sprzedawcami i usługodawcami. To u nich samych zostanie wydane te 4,8%. Co ciekawe, ujawnienie się niewielkiej inflacji następuje dopiero po dwóch, trzech latach. Obecnie w Polsce odczuwamy dodruk pieniądza sprzed paru lat. Dodruk dzisiejszy uderzy dopiero w przyszłości.
Co się dzieje gdy rząd brnie na ślepo we dodruk pieniądza.
Fragment książki ekonomisty Ludwiga von Misesa „Ekonomia i Polityka”, dostępna w internecie również pod tytułami „Płyta dla Posła” lub „Jak sprawić, by państwo było bogate”. Podkreśliłem szczególnie ważne zdania.
„Rządy zwykle uciekają się do kontroli cen, kiedy wypuściły na rynek nadmierną ilość pieniędzy i ludzie zaczynają narzekać na spowodowaną tym zwyżkę cen. Istnieje wiele historycznych przykładów metod używanych do kontrolowania cen, metod, które zawiodły, ale odwołam się tylko do dwóch, ponieważ w obu przypadkach rządy okazały dużą determinację, narzucając lub próbując narzucić kontrolę cen.
Pierwszym słynnym przykładem jest przypadek rzymskiego cesarza Dioklecjana, który prześladował chrześcijan. Ten imperator z drugiej połowy III wieku znał tylko jedną finansową metodę obniżenia wartości pieniądza. W tych prymitywnych czasach, przed wynalezieniem prasy drukarskiej, nawet inflacja była, że się tak wyrażę, prymitywna. Metoda polegała na obniżeniu wartości monet, zwłaszcza srebrnych. Rząd dodawał coraz więcej miedzi do srebra, aż kolor srebrnych monet się zmienił, a ich waga znacząco się zmniejszyła. Rezultatem obniżenia wartości monet przy jednoczesnym zwiększeniu ich ilości była zwyżka cen, wprowadzona na mocy edyktu. A rzymscy cesarze nie byli bynajmniej łagodni w egzekwowaniu prawa; nie uważali kary śmierci za zbyt surową dla człowieka, który żądał wyższej ceny, niż została ustalona. Terrorem wymusili kontrolę cen, ale nie zdołali powstrzymać rozpadu społeczeństwa. Rezultatem był rozpad Cesarstwa Rzymskiego i systemu podziału pracy.
Tysiąc pięćset lat później takie samo obniżenie wartości pieniądza miało miejsce podczas rewolucji francuskiej. Lecz tym razem użyto innej metody. Technika produkcji pieniędzy była już znacznie ulepszona. Francuzi nie musieli już uciekać się do zmniejszania zawartości kruszców użytych do bicia monet: mieli maszyny drukarskie. A maszyny drukarskie były bardzo wydajne. I znów rezultatem był niesłychany wzrost cen. Ale w czasie rewolucji francuskiej cen nie wymuszano pod groźbą kary śmierci, tak jak za rządów cesarza Dioklecjana. Nastąpił również postęp w technice zabijania obywateli. Wszyscy pamiętają sławnego doktora J.I. Guillotine'a (1738-1814), który wynalazł gilotynę. Pomimo gilotyny Francuzi również mieli problemy z prawodawstwem dotyczącym cen maksymalnych. Kiedy samego Robespierre'a wiedziono na szafot, tłum krzyczał: „Oto idzie podły Pan Maksymalny!”.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aquila
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:20, 10 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Ostatni post "gościa" należy do mnie.
Przepraszam zapomniałem się zalogować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:09, 11 Paź 2012 Temat postu: gość |
|
|
Szanowny "gościu".
Czy ja zabraniam działalności bankierom??? Nic podobnego.
Ja im tylko chcę odebrać monopol na wyłączną kreację pieniądza, co jest AKTEM SUWERENNOŚCI - należny SUWERENNEMU NARODOWI a nie bankierom.
Bankierzy nie dość, że kreują pieniądze z niczego, to jeszcze od tego niczego biorą pod przymusem lichwę, na którą pieniędzy NIE WYKREOWALI.
TO JEST EWIDENTNA KRZYWDA DLA OFIAR ZBRODNICZEJ konstytucji RP.
Dalsza dyskusja - oparta - zwłaszcza o wypociny wikipedii jest bezcelowa, bo nie rozróżnia się; dobra od zła.
Na koniec pytam, czy lichwa i podatki są DOBREM, CZY ZŁEM???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aquila
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:18, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Zostało mi zarzucone nie rozróżnienie dobra od zła. Tymczasem ja twierdzę, że to był główny cel mojej wypowiedzi. W tym również, przytaczania przez mnie cytatów i obliczeń. Jeżeli wymagane jest ode mnie bardziej wyraziste oddzielenie zła i dobra to służę uprzejmie:
Inflacja jest to zmniejszenie się wartości pieniądza.
Jeżeli, w jednym roku schowałem do świnki skarbonki sumę pieniędzy, za którą mogłem kupić 30 bochenków chleba. W roku następnym rozbiłem skarbonkę, ale za tą ilość pieniędzy mogę kupić już tylko 29 bochenków chleba. To znaczy, że ktoś mi ukradł jeden bochenek chleba. (Obecna inflacja jest powyżej trzech procent, więc przykład mniej więcej odpowiada dzisiejszej sytuacji.)
Dobre jest utrzymywanie na rynku takiej ilości pieniądza, która zapewnia sprawne jego funkcjonowanie.
Złe jest zaburzanie równowagi rynkowej przez tworzenie nadmiernej inflacji lub deflacji. Na przykład, poprzez nadmierny dodruk pieniądza lub kreowanie pieniądza. Bez względu na to jakie są intencje podmiotu który prowadzi do powstania inflacji. Bez względu na to czy podmiot nazywa się Goldman Sachs, NBP czy Narodowa Komisja Finansowa.
Mam nadzieję, że zapoznał się Pan również z tą częścią mojej wypowiedzi, która została przez Pana nazwana bezcelową dyskusją. Ona również opisuje działanie inflacji, tylko w inny sposób.
Teraz odpowiem na pytanie: „czy lichwa i podatki są DOBREM, CZY ZŁEM???”
Pożyczanie na procent lichwiarski jest złe. Uważam, że umowy o pożyczanie pieniędzy na procent powyżej jakiegoś pułapu (np. 6%), powinny być unieważniane na korzyść pożyczkobiorcy. Pożyczkodawca oraz osoby z nim współdziałające powinny być karane.
Podatki są koniecznością. To czy są złe, czy dobre zależy od ich formy. Obecnie podatki są złe.
Teraz z innej beczki. Wcześniej napisał Pan:
„SKĄD SKARB PAŃSTWA (ten nowy) WEŹMIE PIENIĄDZE na wypłatę każdemu dywidendy narodowej? Tu odpowiedź jest bardzo prosta; z tego samego źródła, z którego dziś czerpią "bankierzy" z tym, że to źródełko dla "bankierów" im wyschnie, i natychmiast tryśnie SUWERENOWI”
Teraz stwierdził Pan, że źródełko dla bankierów jednak nie wyschnie – pisząc:
„Czy ja zabraniam działalności bankierom??? Nic podobnego.
Ja im tylko chcę odebrać monopol na wyłączną kreację pieniądza”
Każdy ma prawo zmienić zdanie.
Ja osobiście wolałbym, żeby to źródełko dla bankierów wyschło.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aquila dnia Czw 19:21, 11 Paź 2012, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:46, 11 Paź 2012 Temat postu: źródełko. |
|
|
Szanowny anonimie Aquila.
Pod władzą Konstytucji Polski 2012 inflacja nie zaistnieje, bo pieniądz będzie podlegał parytetowi chleba i to cały czas.
A zatem nie dyskutujmy o inflacji, deflacji i długu publicznym, którego przyczyną jest lichwa. Lichwa to taka ZAJEBISTA DZIURA w największej tętnicy GOSPODARKI, przez którą odbywa się totalny i nieustanny krwotok, a pieniądze lądują w prywatnych kieszeniach bankierów.
Pożyczanie na procent nawet jeden procent jest lichwą.
Czy wiesz, że w Szwajcarii banki używają lichwy jako ułamek procenta.???
Bankierzy Szwajcarscy to łepskie chłopy.
U nas odwrotnie. Nawet 100% jest im mało. Jestem takim królikiem doświadczalnym i doskonale to sprawdziłem na własnej skórze.
Podatki wcale nie są koniecznością. Świat bez lichwy i podatków może istnieć.
Nie zrozumiał "PAN" niczego z tego, co zawiera Konstytucja Polski 2012 i bredzi jak wodzuś W. który skoczył do basenu zanim sprawdził, czy jest w nim woda. Dziś jeździ po obcych progach i prawi ludziom dyrdymały i jeszcze mu za to płacą.
A co do budżetu w NOWEJ POLSCE - to będzie on kroczący, gdzie popyt zostanie zrównoważony podażą, tak że bilans w każdym momencie będzie wychodził na ZERO. To znaczy, że nie będzie ani inflacji, ani deflacji, ani długu publicznego.
To jest po prostu zwykła księgowość, jaka jest znana od lat.
To, że powiedziałem, że nie zabraniam działalności bankierom, nie oznacza, że im zezwalam na stosowanie lichwy.
Pożyczek zaś będzie udzielało Centralne Biuro Finansowe bez lichwy, na podstawie PLANU GOSPODARCZEGO - czyli biznes-planu, stosownie do potrzeb przedsiębiorcy, a spłata będzie się odbywała po uzgodnieniu i nie w równych ratach, tylko zgodnie ze sprzedażą towarów, gdzie koszt produkcji zostanie zaraz odebrany, a zysk przedsiębiorcy jest natychmiast do dyspozycji producenta. Tyle, że po sprzedaży produkcji, a nie wcześniej.
W wypadku jeśli przedsiębiorca sprzeda swe towary taniej, to otrzyma od CBF zwrot poniesionych kosztów, czyli tzw, dyskonto skompensowane.
Paniatno???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aquila
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:27, 11 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Proszę o chwilę cierpliwości i nie odrzucanie moich wyjaśnień pod pozorem braku związku z Pańskim projektem.
Dla zachowania kontekstu przypominam (pomimo nalegań aby o tym nie dyskutować), iż dodruk pieniędzy oraz kreacja pieniądza powodują inflację.
Zastanówmy się co oznacza słowo parytet w stosunku do waluty.
Jest to nic więcej jak związanie wartości pieniądza z wartością towaru.
Znam tylko dwa sposoby związania wartości pieniądza z wartością towaru.
1.
Pierwszym jest wymuszenie pod groźbą kary wymienialności pieniądza na towar po porządanym kursie.
W przypadku, gdy nastąpi inflacja to sprzedawcy i producenci tego towaru otrzymują tyle samo pieniędzy jak przed inflacją. Ale mogą za te pieniądze kupić mniej innych towarów.
Na przykład:
Jeżeli inflacja wynosi 13,04%
To pieniądze po niej są warte 86,96% tego co przedtem.
Czyli Pana „piekarz” otrzyma 86,96% swojej zapłaty zamiast 100%.
Nie ulega wątpliwości, że jest to okradanie sprzedawców i producentów, którzy są zmuszeni do sprzedawania i produkowania po nieopłacalnych cenach.
Po pewnym czasie (zależnym od wielkości inflacji) przestają sprzedawać i produkować. Bo nie będą sprzedawać i produkować poniżej kosztów. W przypadku produkcji rolnej, jest to niemożliwe, bo trzeba mieć ziarno do obsiania pól. Wszystko to oznacza zatrzymanie się gospodarki w miejscu, następnie jej regresję. Aby to przedstawić cytowałem w moim drugim poście fragment książki.
2.
Drugi sposób jest jakby przeciwieństwem pierwszego. Przynajmniej jeżeli chodzi o skutki. Polega on na obiecaniu, iż zawsze państwowy bank (np. NBP) wymienia państwową walutę na związany z nią towar, zawsze po jednakowym obiecanym kursie.
W przypadku gdy nastąpi inflacja, ludzie mogą w pewnym momencie uznać, że bardziej opłaca im się wymienić pieniądze na gwarantowany towar niż trzymać pieniądze. To jest ich sprawa, bank po prostu wydaje towar, a zostaje w nim papier.
Gdy państwowy bank jest w stanie wymienić 100% pieniędzy na obiecany towar, to mówimy o tych pieniądzach, że mają pokrycie w danym towarze.
Gdyby państwo wydrukowało więcej pieniędzy niż ma towaru, to część pieniędzy straciłoby pokrycie w towarze.
Ale nie będę dłużej się nad tym rozwodzić.
W przypadku gdy tym towarem ma być chleb, to w grę wchodzi tylko pierwszy z wymienionych sposobów. Trudno byłoby przechowywać w podziemiach banku setki miliardów bochenków chleba. W systemie opartym na Pańskiej idei, wywołanie zbyt dużej inflacji w pierwszej kolejności zamorduje kawałek gospodarki oraz sprawi, że wszyscy zaczniemy jeść ryż.
Skoro nie będzie podatków i nie będzie inflacji (która jest formą podatku), to cały budżet państwa będzie dysponował tylko pieniędzmi pochodzącymi ze uzupełnień banknotów zużytych w obiegu, z kar, oraz ze spadków po zmarłych obywatelach. Obawiam się, że to wystarczy tylko na diety poselskie, straż marszałkowską i może część placówek dyplomatycznych.
Zaś budżet Centralnego Biura Finansowego będzie się stopniowo kurczyć, aż w końcu zniknie. Gdyż zawsze pewna część inwestycji dokonywanych z pieniędzy pochodzących z tego budżetu będzie nieudana. Nieudane inwestycje nie przynoszą dochodu niezbędnego do spłaty kredytu. Tych pieniędzy CBF nie będzie mogło już odzyskać. W dodatku CBF miałoby jeszcze zwracać to co Pan nazwał: „dyskonto skompensowane”.
Mam pomysł. Zapytam wprost:
Jeżeli nie będzie podatków, ani inflacji, to skąd będą pochodziły pieniądze na: dywidendę społeczną, budżet CBF, kilkumilionową armię, szereg innych wydatków budżetowych określonych w Pańskiej konstytucji?
Jeżeli pomimo moich wyjaśnień nadal Pan uważa, że parytet chleba zatrzyma inflację, to proszę sobie przeczytać fragment książki, który wcześniej zacytowałem. Mówi dokładnie o tym problemie i nie są to wypociny wzięte z wikipedii.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Chcę wierzyć, że pisząc: „A co do budżetu w NOWEJ POLSCE - to będzie on kroczący, gdzie popyt zostanie zrównoważony podażą” - miał Pan na myśli zrównanie wydatków z przychodami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aquila dnia Czw 23:32, 11 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:40, 12 Paź 2012 Temat postu: parytet |
|
|
Szanowny anonimie Aquila.
Z całym szacunkiem do posiadanej przez "anonima" wiedzy informuję, że "anonim" w swoich wywodach posługuje się narzędziami z lichwiarsko-podatkowej "EPOKI", które nie nadają się do zrozumienia NOWEJ EKONOMII - z SYSTEMU - podporządkowanego PRAWOM STWÓRCY.
Co do parytetu chleba, to SPRAWA ma wyglądać tak, że "PARYTET" należy rozumieć tak, że ten kilogram chleba, wyprodukowany w tradycyjny sposób bez dodatków uszlachetniających będzie tym parytetem.
Natomiast cena (rzeczywista z dodatkami) będzie nieco wyższa i wyniknie z kosztów produkcji, które mogą się też nieco różnić.
Odpowiadam na pytanie "WPROST":
Pieniądze na; dywidendę społeczną, wojsko, Centralne Biuro Finansowe będzie czerpać z niemożliwego do wyczerpania źródła, czyli tego samego, z którego dziś czerpią bankierzy, czyli z powietrza, czyli niczego.
Rozumiem, że ma Anonim trudności ze zrozumieniem NOWEGO SYSTEMU, ale to jest właśnie problem, bo bankierzy tyle razy - co Goebels - powtarzali kłamstwa, które to kłamstwo stało się "PRAWDĄ".
Do rzeczy; nie jest prawdą, że bankier pożycza pieniądze swych klientów, którzy je złożyli u niego (bankiera) w depozyt.
TO KŁAMSTWO SPRAWIA, że sądzi się powszechnie, że w obiegu jest określona ilość pieniędzy co nie jest prawdą, dlatego używa szanowny anonim kłamstwa o inflacji, deflacji i długu publicznego.
Także kłamstwo o dodruku pieniądza zmienia obraz rzeczywistości, bo obrót gotówką, to nie wiele obrotu rynkowego - poniżej 10 %, to oznacza, że dodruk na pokrycie towarów jest fikcją. Dodatkowym kłamstwem i zaciemnianiem SPRAWY jest nieograniczona wymiana pieniądza papierowego na wirtualny i odwrotnie, co z rynku robi to samo, co z tata wariata.
A co do książek z lichwiarsko-podatkowej epoki, to wszystkie one nadają się do wyrzucenia na śmietnik historii.
Tak się też stanie po godzinie ZERO.!!!
Jeszcze jedno na koniec.
Co do kursów wymiany walut, to kurs ten będzie wynikał z różnic cen chleba w innych krajach do naszego parytetu chleba, który raz na zawsze zostanie ustalony i zatwierdzony przez parlament - TEN NOWY, bo obecny może się "poszczycić" jedynie bredzeniem o parytetach.
BUDŻET - W NOWYM PAŃSTWIE - to ZRÓWNOWAŻENIE WYDATKÓW Z PRZYCHODAMI. Zawsze, w każdym momencie jest (ma być i będzie) ZERO.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aquila
Dołączył: 07 Paź 2012
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:25, 12 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Widzę Pańskie dobre intencje naprawienia obecnej sytuacji. Jednocześnie, od samego początku wiem, że się Pan pomylił. Myślę, iż w końcu udało mi się zidentyfikować miejsce, w którym znajduje się błąd.
Pisze Pan, że nowa ekonomia to system podporządkowany prawą stwórcy. Jak wiadomo Bóg na początku stworzył świat z niczego. Jednak człowiek nie ma takiej mocy, nie może stwarzać rzeczy z niczego.
Twierdzi Pan, że człowiek jest w stanie tworzyć pieniądze z niczego. Tymczasem ja tłumaczem, że wartość tych pieniędzy tworzonych z niczego, jest wartością odebraną wcześniej istniejącym pieniądzom. Przekładając to na Pański system, oznacza to danie społeczeństwu pieniędzy o wartości odebranej pieniądzom, które to społeczeństwo posiadało wcześniej. To jest jak mieszanie herbaty licząc na to, że jej przybędzie.
Myślę, iż to wytłumaczenie pańskiego błędu, w połączeniu z moimi poprzednimi postami jest całkowicie wystarczające. Dlatego, jeżeli nawet nie zgodzi się Pan z tym, że ja mam rację, to i tak powstrzymam się od pogłębiania tego wątku.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nawiązując do innych wątków:
Twierdzi Pan, że posługuję się narzędziami, które nie przystają do jakiejś przyszłej epoki. Tymczasem, jest to matematyka na poziomie gimnazjum, oraz pojęcia ekonomiczne, które opisują zjawiska ekonomiczne. W tym miejscu wspomnę, że zjawisko to rzecz występująca w naturze, którą można opisać i nazwać. Jeżeli pańska nowa epoka zaneguje istnienie jakiegoś zjawiska, to nie będzie oznaczało, iż to zjawisko przestanie istnieć. Gdyż, zjawisko istniało i miało się dobrze, również zanim zostało poznane i nazwane.
Zanim trafiłem na Pańską konstytucje i forum, znałem już mechanizm kreacji pieniądza przez banki. Dlatego nie jest prawdą twierdzenie, że mam trudności ze zrozumieniem pańskiej idei, z powodu tkwienia w kłamstwie bankierów.
Nie zgadzam się na nazwanie inflacji i deflacji kłamstwem. Natomiast nie pamiętam, żebym pisał coś o długu publicznym. Nie zgadzam się również, na nazwanie kłamstwem wpływu handlu walutami na obraz rzeczywistości.
Przynajmniej na chwilę obecną, nie widzę związku logicznego między wielkością obrotu rynkowego gotówką, a dodrukiem na pokrycie towarów.
Być może, nieograniczona wymiana pieniądza papierowego na wirtualny i odwrotnie zaciemnia obraz sprawy o której mówimy. Dlatego właśnie staram się jak najbardziej uprościć przykłady którymi się posługuję. Na przykład, napisałem:
„W przypadku gdy nastąpi inflacja, ludzie mogą w pewnym momencie uznać, że bardziej opłaca im się wymienić pieniądze na gwarantowany towar niż trzymać pieniądze. To jest ich sprawa, bank po prostu wydaje towar, a zostaje w nim papier.”
Co prawdopodobnie było zbytnim uproszczeniem, które mogło wprawić Pana w błąd. Gdyż miałem na myśli nie tylko pieniądze papierowe, ale również te wirtualne. To mój błąd.
Nie zgadzam się również z tym, iż wymiana pieniądza z papierowego na wirtualny i odwrotnie, w jakiś nienaturalny sposób jest ograniczona. Istnieje natomiast naturalne ograniczenie tej wymiany, gdyż papierowego pieniądza jest zwyczajnie mniej.
Co do książki którą miałem przyjemność cytować. Jestem spokojny o jej zaszczytne miejsce w kanonie zarówno literatury ekonomicznej jak i popularno-ekonomicznej. Chciałbym z tego miejsca zachęcić Pana do zapoznania się z jej treścią. Jest to wskazane, przed decydowaniem o tym, czy jej treść nadaje się do wyrzucenia na śmietnik historii. Proszę pamiętać, że Pańska konstytucja, według Pańskiej formuły, pochodzi z tej samej epoki. Czy ona również powinna wylądować na śmietniku?
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Napisał Pan:
„Co do parytetu chleba, to SPRAWA ma wyglądać tak, że "PARYTET" należy rozumieć tak, że ten kilogram chleba, wyprodukowany w tradycyjny sposób bez dodatków uszlachetniających będzie tym parytetem.”
Wymieniłem w poprzednim poście dwie metody związania parytetem pieniądza z towarem. Teraz widzę, iż jednak nie ma istnieć, żadne trwałe związanie pieniądza z towarem. Z tego wynika, że użycie określenia „Parytet” jest nadużyciem. W tej chwili, rozumiem to w ten sposób:
Mamy obecną walutę złotówkę.
Zostaje ustalone, za pomocą jakiś badań, że chleb kosztuje na przykład 5 zł.
Wymienia się złotówkę na nową walutę, na przykład talar chlebowy. Po kursie wymiany 5 zł na jeden talar chlebowy.
Jest to więc denominacja pieniądza i nic poza tym.
Teraz odnośnie ustalania kursu wymiany walut.
Kurs wymiany walut jest obrazem stosunku wartości dwóch walut. Pan chce, żeby był on obrazem stosunku mocy nabywczej chleba jednej waluty i arbitralnie ustalonej wartości drugiej waluty. Potrafię wyobrazić sobie warunki, w których taki kurs wymiany mógłby sprawnie funkcjonować, przez jakiś ograniczony czas. Na przykład, po światowej wojnie atomowej, po epidemii wirusa który uszkodzi wszystkim mózgi, albo jeśli maszyny się zbuntują i wypowiedzą nam wojnę. Jednak w normalnych warunkach, ustalenie kursu wymiany na podstawie różnych dziwnych rzeczy. Nie spowoduje zniknięcia stosunku wartości dwóch walut. Jestem jednak pewny, że wywoła straty dla gospodarki kraju, który podejmie się takiego eksperymentu.
W tym wszystkim cieszy mnie, że jest Pan zwolennikiem zrównowarzenia wydatków z przychodami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aquila dnia Pią 15:28, 12 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mous
Gość
|
Wysłany: Wto 1:18, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Popyt na chlebową walutę wynikałby z zakazu posiadania innych środków płatniczych lub pełnej kontroli handlu przez państwo.
Inne możliwość to świat wirtualny, lub alchemia...
Konstytucja 2012 mogłaby być dobrym startem dla systemu technokratycznego, w którym obywatele są pozbawienie własnego majątku, a w zamian dostają państwową jałmużnę (dywidendę)...
Art. 50.
Zabrania się tworzenia i działania partii politycznych.
Art. 53.
Nie mogą korzystać z czynnego i biernego prawa wyborczego, osoby skazane za przestępstwa określone w Ordynacji Wyborczej.
Art. 55.
Wybieranymi (bierne prawo wyborcze) do służb ogólnopaństwowych i samorządowych mogą być Polacy, którzy:
...
b. mają odpowiednie przygotowanie do wypełnienia czekających ich zadań,
...
e. uzyskają odpowiednią rekomendację,
...
To wszystko już było i znowu będzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:24, 19 Lut 2013 Temat postu: Czy wszystko już było??? |
|
|
Szanowni Panowie; mous i Aquila.
Wszystkie te Wasze wywody są diabła warte w środowisku, w którym bankierzy tworzą pieniądze.
Nowy Ustrój WSPÓLNOTA będzie tworzyła pieniądze dla siebie, bez pośrednictwa bankierów.
Różnica jest taka jaką można zaobserwować w przyrodzie - NOC kontra DZIEŃ.
Wobec powyższego, dopóki nie przetransponujecie myślenia z nocy na dzień, moja z Wami dyskusja jest bezcelowa, to tak jak w geometrii pomiędzy dwoma prostymi wichrowatymi, które nie mają z sobą ani jednego punktu stycznego.
Nie zamierzam zatem niczego zmieniać. To Wy możecie się zmienić.
Pozdrawiam - Kazimierz z Kęt KONSTYTUANTA... Więcej na stronie; [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mous
Gość
|
Wysłany: Wto 18:40, 19 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za odpowiedź,
Ma Pan rację mówiąc, że zakładam najgorszy scenariusz, ale nie możemy zapominać, że człowiek ma w sobie nie tylko dobro i każda wada i niejasność w konstytucji zostanie bez najmniejszych skrupułów wykorzystana, tak samo jak wykorzystywane są luki obecnej konstytucji.
Jeśli dobrze rozumiem tok Pańskiego rozumowania dywidenda będzie zależna od wyprodukowanych na terenie Państwa dóbr.
Zamiast do prostych skośnych lepiej porównać punkty widzenia do zbiorów liczbowych rzeczywistych i urojonych. Liczy urojone były w przeszłości uważane za bezużyteczne, ale to połączenie obu pozwoliło na opracowanie obecnej technologii. Bez tych "diabelskich wywodów" o liczbach urojonych nie mielibyśmy sprzętów elektronicznych.
Może to zabrzmi śmiesznie na tle wcześniejszego, ale twórca liczb urojonych został oskarżony o herezję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
husarz33
Administrator
Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:13, 20 Lut 2013 Temat postu: odp. |
|
|
Szanowny mous
Wady zostaną wykorzystane, ale jeśli takie są, to proszę je wykazać.
Dywidenda będzie emanacją produkcji.
Zostało udowodnione, że 10 do 15 % populacji jest w stanie wytworzyć wszystkie dobra potrzebne dla całej populacji, uwzględniając postęp techniczny i wynalazki oraz automatyzację produkcji.
Co do liczb urojonych, to jest osobna sprawa, bo to dotyczy tworzenia pieniędzy z niczego. Francois de Siebenthal - były szwajcarski bankier to dokładnie wyjaśnił. Wywiad z nim jest dostępny w Internecie, a także na mojej stronie [link widoczny dla zalogowanych]
herezje głoszą banksterzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|